środa, 26 lutego 2014

Zenit vs Borussia i Olympiakos vs Man U. Podsumowanie LM.

gol lewandowskiego, zenit borussia
Źródło: http://www.worldfootball.net/news/_n1015940_/football-new-nigeria-league-season-delayed---again/


Podsumowanie wtorkowych spotkań Ligi Mistrzów







Zenit-Borussia Dortmund



Tak miało być, pomyślał pewnie Klopp po końcowym gwizdku sędziego.

Pierwszy mecz tego pojedynku prawdopodobnie rozstrzygnął losy awansu do ćwierćfinału Ligi Mistrzów. Goście zagrali niezwykle skutecznie i zasłużenie pokonali Zenit po dwóch bramkach Roberta Lewandowskiego, po jednym Reusa oraz Mkhitaryana. Borussia już po 5 minutach gry prowadziła 2:0, co zaważyło o końcowym wyniku. Zenit nie potrafił poradzić sobie z dynamiką akcji ofensywnych gości. Świetny mecz rozegrali szczególnie Lewandowski oraz Reus, którzy wyraźnie przyczynili się do sukcesu. Trener Klopp bardzo dobrze przygotował swój zespół, uczulił na każde zagrożenia ze strony gości oraz przekazał jak sforsować defensywę gospodarzy. Borussia ma szansę osiągnąć podobny wynik, co w poprzednim sezonie, kiedy dopiero w finale musieli uznać wyższość Bayernu Monachium. Co ciekawe to Zenit częściej był w posiadaniu piłki, mimo to Borussia stworzyła więcej groźnych akcji pod bramką rywala i wykorzystała je z zimną krwią. Rewanż wydaje się formalnością, ale trzeba pamiętać, że nie takie cuda działy się w piłce nożnej i dopóki piłka w grze, to nikt nie może być pewny awansu. Rosjanie jeszcze nie powiedzieli ostatniego słowa. Posiadają potencjał zdolny do odwrócenia negatywnego wrażenia z pierwszego meczu i przechylenia szali na swoją stronę.
Źródło transfermarkt.pl



Olympiakos - Manchester Utd



Wielka niespodzianka.

Tak w skrócie można opisać ten mecz. Olympiakos pokonał słynny Manchester United 2:0 po golach Domingueza i Campbella. Goście znowu zagrali poniżej oczekiwań i raczej trudno spodziewać się poprawy w przeciągu 3 tygodni, tym bardziej, że przez cały sezon nie grają na miarę swojego potencjału. Olympiakos pokazał, że nawet z kilkukrotnie niższym budżetem można osiągać sukcesy w elitarnej Lidze Mistrzów i ma duże szanse, aby wywalczyć awans do ćwierćfinału. W Manchesterze nic nie dzieje się po myśli managera. David Moyes jest pod ogniem coraz większej krytyki i zobaczymy jak poradzi sobie w obliczu niezadowolenia nie tylko ze strony kibiców, ale przede wszystkim ze strony zarządu klubu. Pytanie brzmi, czy trener Man U jest wystarczająco dobrym fachowcem, żeby wyciągnąć drużynę z marazmu? Przekonamy się w niedalekiej przyszłości, a tymczasem Czerwone Diabły będą musieli sprostać kolejnym wyzwaniom w Premier League. Pojedynek na pewno nie jest jeszcze rozstrzygnięty. Grecy będą chcieli utrzymać zaliczkę z pierwszego meczu, ale goście to wciąż uznana marka w świecie futbolu i z pewnością zrobią wszystko żeby awansować dalej.
Chciałbym zwrócić uwagę na ciekawą analogię. Pomimo, że goście posiadali dłużej piłkę w tym meczu, to Olympiakos stworzył więcej akcji ofensywnych i oddali więcej strzałów na bramkę przeciwnika. Z czego to wynika? Manchester musiał więcej prowadzić grę w ataku pozycyjnym, a co za tym idzie, był bardziej narażony na kontry ze strony Greków. Wiadomo, że łatwiej stworzyć groźną sytuację grając atakiem szybkim, ponieważ można wykorzystać chwilową dezorganizację rywali. Anglicy prowadzili grę, a Olympiakos czekał na swoją szansę i doczekał się w 38 minucie.


Źródło transfermarkt.pl


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz